John Cawelti stwierdził niegdyś, że
każdy gatunek przechodzi przez trzy stadia: okres początkowy, w którym
kształtują się jego podstawowe wyznaczniki; fazę samoświadomości,
cechującą się zgodnością oczekiwań twórców i widzów odnośnie tego, jakie
elementy winny zawierać przynależące do niego utwory, w końcu zaś okres
znużenia formułą, którego konsekwencją jest zmierzch gatunku. W tyleż
przeciwstawnej, co komplementarnej linii rozwojowej zarysowanej przez
Jane Feuer występują z kolei etapy ustalania konwencji, klasycznej
stabilizacji oraz parodii, kontestacji i dekonstrukcji wypracowanych
wcześniej reguł[1].
Cyberpunk
w wydaniu literackim przeszedł przez wszystkie wymienione stadia.
Ojcowie-założyciele "Ruchu" skodyfikowali w swych krótkich formach
podstawowe wyznaczniki gatunku, po czym stworzyli szereg dojrzałych
dzień doń przynależących. Masowa publikacja bliźniaczo podobnych utworów
ich naśladowców przyczyniła się do szybkiego wyczerpania formuły, wbrew
prognozom krytyków nie doprowadziło to jednak do śmierci gatunku. Co
bardziej uzdolnieni twórcy poddali cyberpunk procesom rewizji i
reinterpretacji, ukazując tym samym, że nadal jest on w stanie wydać z
siebie dzieła o wysokim stopniu oryginalności.