poniedziałek, 8 grudnia 2014

[Galeria] Album fotografii z incydentu w północnych Chinach (Hokushin jihen shashin jō, 1901)

W latach 1899-1901 na terenie północo-wschodnich Chin toczyło się tzw. powstanie bokserów, skierowane przeciw dynastii Qing i cudzoziemcom. W czerwcu 1900 roku do stłumienia buntu, na tym etapie wspieranego już przez panującą dynastię, przystąpiły oddziały koalicji ośmiu mocarstw (Niemcy, Wielka Brytania, Japonia, Rosja, USA, Francja, Włochy, Austro-Węgry).

Powstanie cieszyło się zainteresowaniem światowej opinii publicznej. W czasie jego trwania na terenie Chin filmy realizowało przynajmniej siedmiu filmowcówC. Fed Akcerman, Joseph Rosenthal, Bruton Holmes i jego operator Oscar Depue, Francuz znany tylko jako Monsieur X.X.) oraz dwaj Japończycy, Tsunekichi Shibata i Komakichi Fukaya. Filmy mógł realizować tam również Brytyjczyk George Scott, lecz nie jest to pewne – w magazynie "Photogtaphic Dealer" z sierpnia 1900 znalazła się informacja o tym, że wyruszył on do Chin z zamiarem kręcenia, ale jego dalsze losy są nieznane. Na teren działań zbrojnych jako pierwsza dotarła ekipa japońska. 

poniedziałek, 29 września 2014

Kącik translacyjny: Anglojęzyczne artykuły z „Kinema Record”

Wbrew buńczucznym zapowiedziom z pierwszej odsłony cyklu przez ponad rok na blogu nie gościło żadne tłumaczenie. Oto jednak nadarzyła się całkiem dobra okazja, by temu zaradzić, bowiem w końcu udało mi się zorganizować długo poszukiwane skany anglojęzycznych artykułów z  pisma „Kinema Record”.

„Kinema Record” (alternatywnie „Kinema rekōdo”) był magazynem filmowym wydawanym w Japonii w latach 1913-1917. Pismo zrzeszało progresywnych miłośników kina, którzy dali początek nieformalnemu Ruchowi Czystego Filmu (Jun'eigageki undō, 純映画劇運動), mającemu ambicję modernizacji japońskiego kina przez upodobnienie go do kina zachodniego. Nazwa „Kinema Record” wprowadzona została w piątym numerze, wcześniej zaś magazyn ukazywał się jako „Film Record” („Firumu rekōdo”).

Samozwańczy „Wiodący Ilustrowany Magazyn Filmowy w Japonii” (Illustrated Leading Cine. Journal in Japan) – później zaś „Wiodący Ilustrowany Filmowy Magazyn Handlowy w Japonii” (Illustrated Leading Cinema Trade Journal in Japan) – początkowo miał zawierać tylko podstawowe informacje o filmach (liczba rolek, obsada, twórcy itp.), szybko jednak zaczęły w nim dominować recenzje, eseje i przekrojowe artykuły poświęconych japońskiej branży filmowej. Progresywistyczna polityka pisma została wkrótce podchwycona przez inne magazyny filmowe. W przeciwieństwie do wcześniejszych pism filmowych, wydawanych przez japońskie wytwórnie filmowe, „Kinema Record” miał wyraźnie polemiczny charakter i kierowany był do wykształconych czytelników, o czym świadczyły nie tylko tematyka i styl artykułów, ale również fakt, że trudniejszym słowom nie towarzyszyła furigana, ich fonetyczny zapis, zaś od połowy 1914 roku język japoński pisany był w formie horyzontalnej, od lewej do prawej strony.

Okładka 31. numeru „Kinema Record”.

poniedziałek, 22 września 2014

Wygrzebane w archiwach: Film japoński w międzywojennej prasie polskiej

Zgłębiając dzieje wczesnego kina japońskiego, część czasu poświęcam na próbę rozpoznania stopnia jego obecności w zagranicznej prasie. Z racji globalnego zasięgu anglojęzycznych pism branżowych oraz samej specyfiki tego rodzaju periodyków to właśnie w nich można znaleźć najwięcej wzmianek i przekrojowych artykułów o japońskim kinie. Mniejsze materiały pojawiały się również w gazetach codziennych, czasem w formie ciekawostek, zazwyczaj jednak w związku sensacyjnymi – przynajmniej w perspektywie zachodnich odbiorów – wydarzeniami lub praktykami japońskiego przemysłu filmowego.

Ku mojemu zaskoczeniu niedawno odkryłem, że i w polskiej prasie z okresu międzywojennego znalazło się kilkadziesiąt wzmianek i przekrojowych artykułów poświęconych kinu japońskiemu. W przypadku prasy filmowej artykuły te tworzone były zwykle na podstawie materiałów z prasy anglojęzycznej.

Poniżej przedstawiam wszystkie polskojęzyczne artykuły z okresu międzywojennego, do jakich udało mi się dotrzeć.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Superpatriots vs. Japanazis: Komiks superbohaterski w czasie II wojny światowej

Symboliczne przedstawianie starć z ideowym i politycznym wrogiem USA na kartach komiksu ma tradycję sięgającą II wojny światowej. Branżę komiksową w przeważającej większości cechowały nastroje interwencjonistyczne – w czym niewątpliwą rolę odgrywał fakt, że znaczna część jej pracowników miała pochodzenie żydowskie – toteż niektórzy bohaterowie opowieści obrazkowych ścierali się z Hitlerem i jego kohortami jeszcze przed zaangażowaniem się Stanów Zjednoczonych w konflikt.

Początkowo w ramach komiksów pro-interwencyjnych nie wskazywano wprost na nazistowskie Niemcy, starając się jednocześnie, by aluzja była czytelna. W pierwszym odcinku serii Espionage z magazynu „Smash Comics” z sierpnia 1939 roku przedstawiono postać wyraźnie stylizowanego na Adolfa Hitlera dyktatora Argentyny, Vlamira Korana, którego wojna podbijają całą Amerykę Południową, ostrząc sobie zęby na USA. W historii Mercury in the 20th Century opublikowanej w „Red Raven Comics” z sierpnia 1940 roku ukazano Rudolpha Hendlera, przywódcę państwa Prusslandia, a w debiucie Marvel Boya w szóstym numerze „Daring Mystery Comics” z września 1940 roku nazwisko Hitlera zmieniono na Hiller. Zwykle jednak po prostu nie wskazywano na to, skąd pochodzą antagoniści bohaterów, lecz zarówno ich wygląd, jak i faktyczna sytuacja geopolityczna nie pozostawiała w tej kwestii żadnych wątpliwości.

Vlamir Koran, dyktator Argentyny („Smash Comics” #1, Quality Comics, sierpień 1939)

środa, 20 sierpnia 2014

[Galeria] "How to Spot a Jap" (1942)

Amerykańskie władze od dawien dawna doceniają rolę komiksu w propagowaniu różnorodnych idei i kierowaniu uwagi obywateli na istotne kwestie społeczne. Czasem zadanie to delegowały na branżę komiksową, zwracając się do jej przedstawicieli z prośbą o poruszenie na kartach komiksów danej problematyki, innym zaś razem agencje rządowe publikowały komiksy własnym sumptem. Zazwyczaj były to wydawnictwa skierowane do szerokiej publiczności, zdarzały się jednak takie, które adresowane były do wąskiego grona odbiorców. W dzisiejszej odsłonie Galerii prezentuję jedną z publikacji drugiego typu komiks włączony do książeczki A Pocket Guide to China (Kieszonkowy przewodnik po Chinach), przeznaczony dla żołnierzy amerykańskich podczas II wojny światowej na Dalekim Wschodzie.

niedziela, 29 czerwca 2014

[Galeria] Kina w tokijskiej dzielnicy filmowej Asakusa w latach 30 i 40.

Przed dwoma miesiącami zamieściłem w Galerii wybór wczesnych japońskich plakatów filmowych udostępnionych przez Narodowe Centrum Filmowe, działające przy Narodowym Muzeum Sztuki Współczesnej w Tokio. Na stronie internetowej muzeum zamieszczono również wybór fotografii japońskich kin z lat 30. i 40. W tej odsłonie Galerii prezentuję fotografie kin położonych w dzielnicy Asakusa, stanowiącej wówczas stolicę japońskiego przemysłu filmowego.

Denki-kan (電気館)

Czerwiec 1933 roku. Kino było wówczas zarządzane przez firmę Shinkō Kinema, która miała kontrakt dystrybucyjny z niezależnymi firmami dystrybucyjnymi zakładanymi przez znanych aktorów. W kinie wyświetlana jest Płonąca góra Fuji: Zwój kwiatów opadających w regionie Tōkai (Moeru Fuji: Tōkai sange no maki, 燃える富士東海散華の巻) z Tsumasaburō Bandō.

Czerwiec 1933 roku. W  kinie Denki-kan wyświetlane są filmy z Tsumasaburō Bandō i Kanjurō Arashim, ówczesnymi gwiazdami jidai-geki. Za nim dostrzec można Chiyoda-kan (千代田館), w którym wyświetlany jest Dziennik z podróży Iwatarō (Iwatarō matatabi nikki, 岩太郎股旅日記). Po lewej stronie znajduje się należące Shōchiku kino Teikoku-kan (帝国館), w którym wyświetlany jest film  Przed ślubem (Yomeiri mae, 嫁入り前). Po prawej natomiast część kina Taishō-kan.

niedziela, 27 kwietnia 2014

[Galeria] Wczesne japońskie plakaty filmowe

Narodowe Centrum Filmowe działające przy Narodowym Muzeum Sztuki Współczesnej udostępniło w zeszłym roku elektroniczne wersje części swoich zbiorów wczesnych japońskich plakatów filmowych. Wówczas zupełnie mi to umknęło, a na plakaty natknąłem się wczoraj - tradycyjnie już - szukając w Internecie całkiem innych rzeczy. Pomyślałem więc, że jest to całkiem dobra okazja do odświeżenia blogowej Galerii. Część plakatów opatrzyłem drobnym komentarzem. Grafiki są niestety w bardzo niskiej rozdzielczości, ale lepsze to niż nic.

Kwiaty Edo: Sztandar strażacki Chizome
(Edo no hana: Chizome no matoi, 江戸の花 血染の纏)
1916, reż. Shōzō Makino
Po prawej stronie tytułu  zawarta jest informacja, że w filmie wystąpiła  trupa Matsunosuke Onoe (Matsunosuke Onoe ippa, 尾上松之助一派).

Iwami Jūtarō (岩見重太郎)
1917, reż. Shōzō Makino
Nazwisko Matsunosuke Onoe zawarte jest po prawej stronie tytułu. Tym razem jest już zdecydowanie większe niż w przypadku plakatu do Kwiatów Edo.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Trylogia Cyberpunkowa, Appendix: "New Rose Hotel" jako cyberpunk "tu i teraz"

New Rose Hotel (1998, Abel Ferrara) to ekranizacja drugiego z trzech opowiadań Williama Gibsona stanowiących przyczynek do Trylogii Ciągu. W utworach tych pisarz stopniowo rozwijał niepokojącą koncepcję świata znajdującego się pod władaniem ponadnarodowych korporacji pogrążonych w permanentnej wojnie o najmniejszy strzęp informacji, który mógłby przyczynić się do dokonania kolejnego przełomu naukowo-technologicznego lub osłabienia konkurencji. Bój toczy się na wielu frontach, począwszy od sal konferencyjnych rad zarządu, przez tajne laboratoria, skończywszy na mrocznych zakamarkach najpodlejszych dzielnic, a zaangażowani są w niego zarówno geniusze rewidujący zastane paradygmaty naukowe, jak i półanalfabeci zdolni jedynie przetrącić kręgosłup osobie wskazanej przez zleceniodawców. Kradzież informacji – kontaktów, surowych danych, know-how – uchodzi za środek ich pozyskania tak dobry, jak każdy inny. W Johnnym Mnemonicu Gibson przedstawił jeden z wymiarów tego procederu – przemyt nielegalnie zdobytych danych za pośrednictwem kuriera. Na kartach New Rose Hotel wzbogacił obraz korporacyjnych zmagań o praktykę wykradania konkurencji umysłów generujących nowe rozwiązania technologiczne.